Nie ma domu, biura, sklepu ani żadnego innego lokalu mieszkalnego i użytkowego (z przeznaczeniem pod działalność handlową i usługową) bez okna. Światło naturalne musi być w pomieszczeniu, żebyśmy podczas przebywania w nim funkcjonowali naturalnie (brak promieni może działać dezorientacyjnie, usypiająco). Poza tym dopływ dziennego światła pozwala nie płacić za energię elektryczną niebotycznych rachunków.
Oczywiście posiadanie okien w pomieszczeniu ma też swoje minusy, czyli utratę ciepła. W zależności od rodzaju okna strata sięga 15-25 proc.! To bardzo dużo, ale przecież nie zamurujemy okna w kancelarii, sklepie, biurze doradztwa finansowego agencji. Na szczęście jest całkiem prosta metoda, aby cieszyć się i jednym (światło słoneczne), i drugim (ograniczenie strat ciepła, względnie niskie rachunki za ogrzewanie) - nowe okna.
Jakie okna wybrać? Kierujmy się współczynnikiem przenikalności ciepła oznaczonym jako U. Ale uwaga! Na folii zabezpieczającej lub naklejce mogą być trzy różne U:
Najważniejsze jest to ostatnie, ponieważ to ono wskazuje, ile energii tak naprawdę będzie uciekać przez okna (parametr ten jest wyrażony w złożonej jednostce:
Z punktu widzenia ograniczenia strat ciepła dobre okna to takie, których U wynosi 0,6-0,9 W/m2K. Nie przesadzajmy jednak, ponieważ zbyt niska przenikalność sprawi, że do wnętrza nie będzie się przedostawać powietrze nagrzane słońcem, czyli tak naprawdę stracimy na tej inwestycji.